KulturaMediaTech

Czy Facebook robi nas w konia

Facebook-Google-

Walka o pieniądze czy o nasze dusze?

Jeszcze 10 lat temu trwał bój o to, kto zostanie liderem społecznościowym w internecie. Setki serwisów prześcigały się między sobą. Aż Facebook pogrzebał wszystkie aspiracje przeciwników, co do objęcia tronu.

W Polsce silnym liderem była Nasza Klasa, ale od kiedy kupiona została przez Rosjan, sytuacja się zmieniła. Postawili sprawę jasno. Chcą wyciągnąć z kury znoszącej złotej jaja jak najwięcej i w jak najkrótszym czasie. Niezależnie czy kura przeżyje, czy nie. Kura w prawdzie żyje, ale nie znosi już jaj, nawet tych zwykłych i jest w stanie sparaliżowania, a dziengi wyjechały w poszukiwaniu nowej kury.

Facebook niekwestionowanym władcą

Tak, FB przejął całą władzę i jako niekwestionowany władca, zaczął ustanawiać swoje prawa. Powolutku, kroczek po kroczku, naszą iluzoryczną wolność na platformie.

Teraz już nikt normalny nie uwierzy, że Pan Zuckerberg to chłopak znikąd, który miał genialny pomysł i siłę, by go przekształcić w rzeczywistość, jak chciano nam to wmówić w filmie biograficznym o nim.

Zuckerberg jest bardzo blisko spokrewniony z wielkimi tego świata, a co za tym idzie, stała za nim olbrzymia kasa. Tak duża, że zwykły startup nie potrafi sobie nawet takiej wyobrazić. Pieniędzy tak dużych jak budżety wielkich państw.

facebog

Totalna inwigilacja

Facebóg, od kiedy udało mu się na dobre wciągnąć w swoje przestrzenie miliony ludzi, zaczął subtelnie zmieniać swoją politykę. Są to na pierwszy rzut oka bardzo nieznaczne zmiany.

Np. kontrola pewnego typu informacji, promocja znowu innych. Zamykanie kont użytkowników pod różnego typu pozorami. Słucha twoich rozmów telefonicznych. Rozwija algorytm, który ze zdjęć dowie się o tobie wszystkiego. Śledzi każdy twój ruch, nawet po wylogowaniu, Usuwanie zdjęć, na których widać sutki kobiet, a równocześnie pozostawianie olbrzymich fanpejdżów z fotografiami, na których kobiety robią dosłownie wszystko.

To tylko niektóre przykłady.

Kontrolują ilość naszych znajomych, w trosce o nas byśmy się w nich nie pogubili.

Niewielka widoczność postów

Od roku doszło coś bardzo fatalnego. Nasze posty widzi tylko 10% znajomych. A z tych 10% przynajmniej połowa wchodzi na FB nieregularnie.

Czyli, jeśli ja wrzucę ten artykuł na swój fanpage z 1000 ludzi, to szansę na jego zobaczenie ma 100, z których tylko 10 w niego wejdzie. Jeśli chcemy, aby więcej społeczności go zobaczyło, trzeba wykupić to od FB i słono za każdym razem płacić.

Już nikogo nie dziwią płatne strony co kilka wpisów naszych znajomych.

Pytanie, o co chodzi? Nie chcę tu wysnuwać niestworzonych teorii dlaczego. Wielka kasa stworzyła tego tytana i wielka kasa z tego korzysta. Informacje o ludziach idące nie wiadomo gdzie, i w jakich celach. Bo to nie ulega wątpliwości, że coś się z nimi dzieje. Potentaci tacy jak Google i Facebook wiedzą dużo. Bardzo dużo, czasem więcej niż my sami. Potrafią określić, kiedy zakończy się nasz związek, ile pieniędzy będziemy mieć w przyszłości i gdzie na wakacje pojedziemy za 2 lata.

control

Które rządy z tego korzystają? Albo gorzej, które organizacje maczają w tym palce?

Jeszcze parę lat temu, cześć ludzi się tego bała i była ostrożna. A teraz? Ile można się ukrywać, wiedząc, że i tak ci, co chcą, i tak mają informacje. Numery IP naszych komputerów, mini programy zainstalowane w większości komputerów i przesyłające dane nie wiadomo gdzie. Smartfony namierzające nasze położenie, telefony komórkowe, które można podsłuchać, mając sprzęt za kilka tysięcy.

Zawsze nami manipulowano, obserwowano i kontrolowano, ale nigdy na tak wielką skalę i z tak wielką precyzją.

Warto zadać sobie pytanie: czy chodzi tylko o pieniądze, czy też o nasze dusze?

 

googl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *